Wątek: Kwiatki z sesji
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-01-2016, 17:06   #331
Huang
 
Huang's Avatar
 
Reputacja: 1 Huang jest jak klejnot wśród skałHuang jest jak klejnot wśród skałHuang jest jak klejnot wśród skałHuang jest jak klejnot wśród skałHuang jest jak klejnot wśród skałHuang jest jak klejnot wśród skałHuang jest jak klejnot wśród skałHuang jest jak klejnot wśród skałHuang jest jak klejnot wśród skałHuang jest jak klejnot wśród skałHuang jest jak klejnot wśród skał
Tak mi się ostatnio przypomniało...
Dawno dawno temu prowadziłem pewną sesję Exalted. Na tejże sesji grali między innymi gracz zwany Hubertem, oraz gracz zwany Jakubem.
Hubert był graczem miłym i uczynnym wobec MG i współgraczy. Jakub natomiast był typem niepokornym, uwielbiającym prowokować.
Hubert miał pewną traumę jako gracz. Zaszłość, w którą uprzejmie nie wnikałem. Wiem jednakowoż iż z jakiegoś powodu niesamowicie bał się frazy "Strzelam z Sejmitara". Podobno jakiś gracz na sesji której to Hubert kiedyś mistrzował próbował takiej sztuki dokonać i upierał się przy swoim. Nie wiem, nie wnikałem na ile sprawa była poważna jednak trauma w Hubercie pozostała sroga.

Jakub natomiast... wiedział o tym. A ponieważ grał postacią znającą się na czarnoksięstwie... i posiadał pewne znamienne zaklęcie, postanowił je w niecny sposób wykorzystać. Zaklęcie to zwie się "Niezrównany Arsenał Ciała". Pozwala ono magowi przemienić samego siebie w machinę bojową. Dowolną. Mechanicznie obowiązują go pewne ograniczenia i zasady działania takiej maszyny są z góry narzucone, jednakże kosmetyka jest absolutnie dowolna.
Podczas walki z większą liczbą przeciwników nawiązał się taki oto dialog:

Jakub: Kiedy kończę wymawiać słowa zaklęcia, moje ciało rośnie. Przemienia się moja postura a skóra pokrywa się metalowymi płytami. W końcu wzrastam do postaci potężnego, wysokiego na sześć metrów mecha podobnego posągowi antycznego wojownika. W mojej ręce pojawia się ogromny, dwuręczny sejmitar z magicznego jadeitu. <Niecne spojrzenie w stronę Huberta>
Hubert: <podejrzliwe spojrzenie na Huberta>
Jakub: Ustawiam się w stabilnej pozycji szerokiego rozkroku i chwytając mój sejmitar oburącz wznoszę go przy swej głowie i wycelowuję koniec mojego SEJMITARA we wrogów <Złośliwy uśmiech z oczami utkwionymi w Huberta>
Hubert: ... nie... O_O <panika w oczach człowieka... który zrozumiał co nadchodzi>
Jakub: Po moich ramionach przesuwają się pulsujące strumienie esencji, kumulując się w rękojeści mojego SEJMITARA. Ostrze jarzy się od palącej mocy... <wciąż złośliwy uśmiech, oczy utkwione w przerażonego kolegę, a w głosie nieskrywana radość i satysfakcja>
Hubert: NIE!!! O_O <Pełen determinacji, bezsilny acz dramatyczny sprzeciw>
Jakub: Przyklękam lekko celując dokładniej gdy esencja z rękojeści gwałtownie przelewa się na ostrze buzujące od mocy... <Dzika satysfakcja godna mrocznego antagonisty wypełniającego wiekowy plan>
Hubert: NIEEEE!!! O_O <Dramatyczny, bezsilny brak zgodny na nieuniknione. Powstał opierając się o stół>
Jakub: Wreszcie wyzwalając magiczną moc... STRZELAM Z SEJMITARA zalewając mych wrogów strumieniem palącej esencji!!! <Dzika radość w oczach>
Hubert: NIEEEEEEEEEEE!!!!! <Wyciąga rękę w stronę Jakuba w dramatyczny sposób niczym bohater próbujący ostatnimi siłami powstrzymać zło>
 
__________________
"...i to również przeminie..."

Ostatnio edytowane przez Huang : 01-02-2016 o 21:31.
Huang jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem