Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-02-2016, 12:06   #22
Tadeus
 
Reputacja: 1 Tadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputację
Zwiadowca percepcja d20(+5 łatwy, pozostawiony koń gońca, oznaczone konie straży w otwartej stajni)= 4 sukces


Karczmarz czknął niepewnie, dwójka skacowany chłopów siedząca przy stole nerwowo spoglądała w stronę mierzącego do nich ze smoczycy Kieski. Wyraźnie chcieli się ukryć, lecz pusta sala według mytnika mogła wzbudzić podejrzenia. Gdzieś na zapleczu nerwowo krzątała się kobieta, którą karczmarz zatrudnił do pomocy. Przyniosła Johannowi czystą wodę i płótno do obwiązania ran, lecz wątpliwym było, by zdążył się za to zabrać nim zacznie się zabijanie...

A tymczasem zabijania nadal nie było. Cicho jak makiem zasiał. Chwilę później usłyszeli chrobot oddalającego się wozu.

Zraniona kobieta była wyraźnie zdziwiona. Najwyraźniej jej wcześniejsze spotkanie, z którego wyniosła ranę, przekonało ją, że grasanci powinni być w tej sprawie znacznie bardziej zdeterminowani.
- Bądźcie czujni... Oni... To zawodowcy... - syknęła z bólu, gdy karczemna służka odprowadziła ją na tył i posadziła koło zranionego Johanna. O tak wczesnej porze w zajeździe był tylko karczmarz i ona. Najwyraźniej pozostała pomoc przychodziła z pobliskich wsi o późniejszej godzinie, bądź przy większym obłożeniu gośćmi.
 
Tadeus jest offline