Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-02-2016, 20:53   #20
MrKroffin
 
MrKroffin's Avatar
 
Reputacja: 1 MrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputację
Kiedy tylko semenowa kobyła o niejasnościach rychle zwiastujących kłopoty usłyszała, prychnęła głośno i podreptała w miejscu kopytami. Jeśli jakkolwiek była podobna do Semena Jemeljanowycza to właśnie przez łeb gorący i chęć niepohamowaną do tumultu odnajdywania.

Na pęd pana Błudnickiego Kozak uśmiechnął się szelmowsko i rzucił spojrzenie reszcie kompaniji, z jaką podróżował. Widząc niepewność na twarzach mości Wardaszki i Santpierieja, sam bez chwili zwłoki ostrogami dał znak swej kobyle, która lekko urażona jakby, ruszyła w ocemgnieniu w ślad za panem Andrzejem.

- Podjadę ja z tobą, waszmość – rzekł Kozak z cieniem uśmiechu na licach, kiedy już się zrównali. – Samemu w sak się wpraszać nierozważnie, a druhowie nasi radzą niepotrzebnie. Jam do radzenia nie nawykły.

Rzekłszy to, pospiesznie sprawdził rynsztunek swój – szablicę wschodnią, zakrzywioną, sztylet niewielki w pochewce przy pasie umieszczony i rusznicę, którą nie wiedzieć czemu, szczególną darzył miłością.
 
MrKroffin jest offline