- Hans, kopnij się może na dach, zobacz czy aby na pewno odjeżdżają, a nie tylko markują - zasugerował Hans drugi, Kieską zwany - skoro takie zawodowce to mogliby takowej sztuczki spróbować. A jak planują coś większego to i my mamy więcej czasu fortel jakowyś obmyślić. Ot choćby dwa groby wykopać i na niby dwa trupy pochować. Ktoś pewnie zajazd obserwuje, pomyślą że kopyta wyciągneliście. Albo trasę dobrą wybrać. My krowie spod ogona nie wypadlim, panie Nowy. Na smoki polowalim, oblężenie przeżylim. Z nami nie zginiecie.
__________________ Bez podpisu. |