Na słowa strażnika Johann pokiwał głową przytakując mu, plan miał dobry lepiej zawczasu wiedzieć jakie plany mają grasanci niż dać się zaskoczyć. A z dachu będzie dobry widok na cało okolicę - nic nie nowino ukryć się przed wzrokiem łowcy.
Wracając do dalszych słów starszego strażnika, widać było że ma się do czynienia z bardziej doświadczonym oddziałem, a nie jakimś łachudrami. Choć Johann mocno powątpiewał w słowa o smoku - dawno w okolicy nie widziano smoków, prędzej był to jakaś Wiwerna. W każdym razie Johann odezwał się do starszego strażnika. - Prawie bym zapomniał się Panowi przedstawić jestem Johann Bertchold, przez niektórych nazywany ,,Pół twarzy'' z wiadomego powodu. Jak mogliście zauważyć jestem Egzekutorem Vereny, a obecnie służąc Bogini Sprawiedliwości wstąpiłem w szeregi strażników dróg. |