Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-02-2016, 14:44   #30
Dhratlach
 
Dhratlach's Avatar
 
Reputacja: 1 Dhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputację
Hans ja tylko spostrzegł ruch, tak szybko zszedł z budynku. Nie miał zamiaru dać po sobie poznać, że przyczaił potencjalne zagrożenie. Gdyby dostrzegł go wcześniej to poczęstowałby grotem, a tak było za późno. Szanse na to, że było to dziecko, lub miejscowy były tak nikłe, że wręcz nieprawdopodobne. Nie mniej, miał swego rodzaju pewność. Grasanci w istocie byli zawodowcami.

Udał się więc do wnętrza zajazdu, podszedł do kieski i powiedział co wiedział cichcem.
- Jest czujka na pobliskim wzniesieniu na drzewie jakieś trzysta stóp od nas. Niedaleko, ale nie da się strącić gada, bo siedzi w koronie. - uśmiechnął się przy tym półgębkiem - Zrobimy tak, ruszamy w odwrotną stronę, a nie do Weiler. Po godzinie szybkiej jazdy skręcamy w las, a ja zacieram ślady by nie wiedzieli w którą stronę się udaliśmy. Potem godzina w głąb głuszy i droga na miasto. Będzie brudno, będzie niebezpiecznie, można się zgubić, ale i tak lepsze to niż otwarta walka nie na naszych warunkach. Weźmy zapasy żarła i wody na tydzień na łeb i w drogę. Resztę wtajemniczymy w plan jak już zawędrujemy w głusz, coby nas przypadkiem nie wydali. To jedyny plan jeśli chcemy uniknąć pewnej zasadzki.

To była prawda. Nic innego nie przychodziło mu do głowy, a tak mieli jakieś szanse na przetrwanie. Podróż tylko za dnia, nieśpieszna i ostrożna. Brak czasu na sidła i polowanie, coby mógł się w pełni skupić na nawigacji. Nieprzyjazny i niegościnny teren z ryzykiem zielonych, których jak Sigmar da nie będzie, bo wycofały się w góry po porażce, szanse na zwierzoludzi, całkiem zresztą realne, oraz agresywną zwierzynę. W elfy nie wierzył, bo to bajki, a jak da radę to ewentualny pościg bandycki zgubi się w lesie starając się ich namierzyć. W skrócie? Byli całkiem bezpieczni. Nie, żeby był nowy w dziczy, to był jego żywioł, a nie jakieś tam trakty czy drogi...
 
__________________
Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem!

Ostatnio edytowane przez Dhratlach : 04-02-2016 o 16:48. Powód: literówka
Dhratlach jest offline