W sumie nie bardzo mam więcej do dodania - chata ogołocona ze startowego ekwipunku, próba nawiązania nici porozumienia z najemnikami zakończona, bez odzewu poza Ingwarem, któremu jestem wdzięczny za fajną scenkę z pogrzebem. Nikt nic od Kasa nie chciał, reszta trochę zamknięta w sobie. Można ruszać. |