Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-02-2016, 07:29   #7
Zombianna
Elitarystyczny Nowotwór
 
Zombianna's Avatar
 
Reputacja: 1 Zombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputację
Jeśli jeszcze kwadrans temu Mara poważnie rozważała pomysł zorganizowania sobie czegoś do żarcia, to na widok kwadratury samca, maltretującej coś, co już chyba kiedyś przeszło przez czyjś układ trawienny, zrezygnowała z pierwotnych założeń. Ciemna brew podjechała do góry, wysuwając się ponad górną granicę aviatorów i tam pozostała, jakby ktos przykleił ją kobiecie po prawej stronie czoła, zaraz pod krótką, białą grzywką. Kasz… anka? To już w okolicy nie dało się upolować steku i browara? Przynajmniej by tak nie śmierdziały.

- Za jakie grzechy... - mruknęła cicho pod nosem, przyglądając się spode łba reszcie straceńców, zgromadzonych w starym magazynie. Sama znajdowała się mniej więcej w podobnym położeniu, co wspomniany wyrób garmażeryjny, oscylując gdzieś w okolicach okrężnicy zstępującej i to bez szans na dostanie się w bardziej przyjazny teren, nie w pojedynkę. Złudzenia już dawno schowała pod parą butów roboczych, woląc postawić na trzeźwy, racjonalny obraz swojej sytuacji.

Rev miał ją w garści, a przedstawiona propozycja współpracy należała do tych nie do odrzucenia. Mara nie miała wyjścia, jak każdy normalny organizm, potrafiący dodać w pamięci dwa do dwóch, chciała żyć. Dzięki uprzejmości jaśnie oświeconego lorda R. odpadła jej konieczność przedstawiania się, tyle dobrego.

Z kwaśnym uśmiechem założyła na grzbiet skórzaną kurtkę, do tej pory przewiązaną wokół pasa. Gwizdała na to, że przy panującej na zewnątrz temperaturze skorupa wygląda dość dziwnie, zwłaszcza w zestawieniu z krótkimi, wakacyjnymi szortami - każdy miał swoje odchyły. Milcząc minęła grupkę rozprawiających mężczyzn i ruszyła w ślad za tymi już zdecydowanymi. Doczłapawszy się do miejsca zbiórki jedynie kiwnęła mocodawcy głową. Warunki zostały krótko i jasno wyłożone, słowa więc były zbędne.
 
__________________
Jeśli w sesji strony tematu sesji przybywają w postępie arytmetycznym a strony komentarzy w postępie geometrycznym, prawdopodobieństwo że sesja spadnie z rowerka wynosi ponad 99% - I prawo PBFowania Leminkainena
Zombianna jest offline