Kiedy David poczuł że kobieta próbuje dźgnąć go drewnianym bolcem, prócz rozbłysku bólu, w jego świadomości pojawił się jeszcze jeden impuls. Szybka myśl, że spodziewano się ich tu i teraz. Gdyby suka pchnęła go trochę mocniej, wąchałby kwiatki od spodu. Chociaż znając swoje szczęście, jakąś spalarnię śmieci, bo tam trafiłoby jego ciało. - Nie pogardziłbym pomocą! - rzucił w kierunku domu, wiedząc że ich dyskrecja i tak przeszła do historii.
Sam skupił się na tym, aby utrzymać oponentkę w ramionach. Chcę wydać po chwili jeden Punkt Krwi na leczenie ran.
Ostatnio edytowane przez Caleb : 10-02-2016 o 14:59.
Powód: deklaracja zmieniona po rozmowie z MG
|