- Jackpot! - zaśmiał się Saul przyglądając pieniądzom na stoliku do pokera.
Jakby od niechcenia zgarnął połowę puli, czego nie mogło być więcej niż dwadzieścia pięć dolarów.
- Bierz, póki nie wybrano nowego właściciela - zwrócił się do mężczyzny, który wszedł tu po nim. Nie pamiętał jego imienia, lub ten nie zdążył się przedstawić. - Saul - dodał i wyciągnął do niego dłoń.
- Będzie na bilet powrotni - powiedział po chwili, wciskając banknoty do kieszeni i kierując się do szafki po lewo od wejścia.
Na pierwszy rzut oka zauważył tam tylko piętrzące się pudełka z grami planszowymi, ale może jak lepiej się przyjrzy, znajdzie coś ciekawego.
Rozglądnie się przez chwilę i otworzy parę pudełek. Jeśli nic nie znajdzie, uda się do północnych drzwi.