Witam
To było bardzo dawno temu prowadziłem pierwszą w życiu sesje w cyberze, moja postać Radosław solos, która werbowała graczy do zespołu (prowadzimy na zmianę), pozostawiła trzy osobową grupę składającą się z: netrunera, filera i nomada, z poleceniem rekonesansu. Mieli być ostrożni, ponieważ w budynku znajdowała niebezpieczna grupa ludzi (łącznie z członkiem mafii). Fikser wpadł na genialny pomysł, otóż zaczął rzucać w drzwi domu kamieniami, nomad powiedział, że osłania go z karabinu, skryty za jakimś kontenerem (dzień, wmieście, na szczęście strefa walki), netruner znalazł się ze strach na sąsiedniej dzielnicy. Kiedy pewien facet wyszedł z budynku zaczęli strzelać, mikser użył granatnika, który miał w ręce, co spowodowało zdmuchnięcie auta z ulicy, po czym wpadło na rozdzielnie prądu, po prostu kosmos. Kiedy solo wrócił na miejsce mógł tylko załamać ręce.
Pozdrawiam Radosław
__________________ W ferworze walki, na polu bitwy jakim jest życie obronną ręką wychodzą tylko Ci, których serca nie potrafią klęknąć przed nieprawością. |