Uśmiechnął się. Szachy. Zaiste piękne. Dokładnie o takich marzył. Zdjął je wszystkie z szachownicy, odwrócił ją do góry nogami i zaczął po kolei pakować do środka. Piony, wieże, gońce, skoczki, królowe i króle - każde miało swoje miejsce we wnętrzu szachownicy.
O tak - pomyślał -
25 dolców i piękne szachy… może i nie będzie tak źle.
Rozejrzał się wokoło i zauważył, że
Saul opuścił to pomieszczenie.
Został sam. Po raz pierwszy od momentu przekroczenia progu tego domu został sam.
Mógłbym się do tego przyzwyczaić - przemknęło mu przez myśl.
Z szachami pod pachą postanowił sprawdzić talię kart spoczywającą na sąsiednim stoliku a następnie zerknąć na pudełka z grami, które wcześniej oglądał nowo poznany towarzysz.
Pod nosem nucił melodię która skojarzyła mu się rycerzem z szachownicy a była czołówką serialu który oglądał jako smarkacz.
https://www.youtube.com/watch?v=Mo8Qls0HnWo