Paladyn i piear przez chwilę mierzyli się spojrzeniami:
- Sam zrobił tę broń, nie mogę tak jej przekazać - powiedział cicho Duncan - Dzięki niej uratował mi życie pod Hyjal.
- Szkoda by było teraz tracić życie uratowane z takim poświęceniem - z przekąsem zripostował kapitan, a rycerz chwilę milczał.
- Dobrze. Broń za tych dwoje i jeszcze dwóch innych.
- Jednego, ale możesz go sam wybrac.
- Stoi - oznajmił zimno rycerz. |