-Karl, wyłocz brykę, opona na dłużej wystarczy gdy pójdziemy tam pieszo. Mój plan jest prosty i zajebi**** prymitywny. Biegiem do gościa, łapiemy go i z powrotem do wozu, go na pakę i ktoś, na przykłod ja pyta co go dorwało i spróbuje zabezpieczyć mu te kikuty. *Przeładowuje snajperę* A jak by co to biegniemy do wozu i strzelamy za siebie, może być? |