Wątek: Elfi humor
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-04-2007, 13:09   #13
Radosław
 
Reputacja: 1 Radosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwu
Spójrzmy na elfi humor trochę inaczej. Po pierwsze słusznie zauważyła Redone, wszystko zależy od tego, o jakich elfach mówimy. Ja chciałbym na pisać o tych z WFRP, ale i to nie jest proste, gdyż nie stanowią one jednolitej warstwy.

Na początek zahaczę o te leśne, na pierwszy rzut oka są to lekkoduchy, które lubią czerpać przyjemność z każdej chwili życia, nie znają chorób, uwielbiają spędzać czas na łonie przyrody, mogą żartować, śmiać się do rozruchu, gdy znajdą się w jakimś radosnym miejscu. No i tu uwaga może się zdarzyć, że z tego stanu bardzo szybko przejdą w nutę melancholii. Wytłumaczenie jest proste, miejsc pięknych jest coraz mniej, wraca strach przed zapomnieniem, przed nieuchronną zagładą, która się zbliża i która na głównym celowniku stawia sobie zniszczenie strażników tych mistycznych miejsc, a więc elfów. Więc radość znika, ale przy wieczornej zabawie wraca i tak w kółko. Taki stan moim zdaniem sprzyja młodszym elfom, które nie pogodziły się jeszcze ze swoim losem i które nie mogą pojąć, że mimo świetności ich rasy stoją teraz na krawędzi istnienia, ten czynnik może spowodować opuszczenie lasu, a przynajmniej mi się tak wydaje.

Co do elfów wysokich te bardziej powinny drwić ze słabszych ras właśnie w żartach, ale nie w sposób prostych, lecz chociażby przez fraszki, tak by pouczać pokazywać wady, w końcu to dobre stworzenia, charakter zobowiązuje nieprawdaż? Tak wyobrażam sobie Tych dumnych wielkoludów z dalekich wyśnionych wysp.

Ostatnia warstwa to elfy morskie, te które nie wyrzekają się pracy, wydaje mi się że kiedy ciężko pracujemy żeby rozładować się nieco żartujemy. To chyba całkiem normalne, dlatego też normalnym zjawiskiem powinny być marynarskie żarty wśród tej warstwy, oczywiście nie tak dosadne jak innych ras.

Proszę was nie róbmy z elfów snobów, bo przecież nie oto chodzi. Oni wiedzą, co ich czeka, ale się z tym pogodzili, dlatego też nie mogą żyć w ciągłej melancholii, bo by zwariowały.

Opis ten dotyczy jednostek, które wychowały się w elfim otoczeniu a nie ludzkim. Te drugie, bowiem powinny zachowywać się tak jak osoby, które pochodzą ze środowiska, w którym się wychowały. No i pomińmy te, które wiele doświadczyły. Np. Elfka która była przez długi okres gwałcona i bita przez jakiegoś osobnika, który kupił ją na targu, będzie raczej załamana nerwowo niż pełna humoru, a uśmiech raczej nie będzie gościł na jej twarzyczce.

To tylko moje przemyślenia, więc nie wszyscy muszą się z nimi zgadzać.
 
__________________
W ferworze walki, na polu bitwy jakim jest życie obronną ręką wychodzą tylko Ci, których serca nie potrafią klęknąć przed nieprawością.
Radosław jest offline