Ja byłbym za pozytywnym zakończeniem sceny - za dużo złego się jak na razie przytrafiło i wypadałoby coś nas lekko wyratować. Mógłby Kłykacz i Cwany się uwolnić, jednak bez przypominania Cwanemu kim on jest. I potem płynne przejście do opisu Fyrskara w stylu: