Za oknem słychać było skrzypienie metalu, gdy dwójka napastników zbiegała w dół, do alejki za hotelem. Trzeci z napastników nie żył. Mężczyzna, który przybiegł z pomocą z ciekawością zaglądał do pomieszczenia.
Tymczasem na dole w recepcji...
Hans King wszedł do recepcji nerwowo zerkając na zegarek. Spóźniony - a niech to! W którym pokoju mieli się spotkać? Gdzieś na 4. piętrze.
Wtem ze strony schodów wybiegł czerwony, zdyszany mężczyzna i kierując sięw stronę lady krzyczał "Policja! zadzwoń po policję!" |