*Głeboko myślę chwilę po czym wzdycham*
-No to będę zmuszony pójść tam sam. Kirył! Idziemy! Jeśli oni nam nie pomogą to sami udamy się do tego bunkra, rozpieprzymy to co urządziło tak tego tutaj, ocalimy dziewczynę i zagarniemy łupy. Lub zginiemy. *wychodzę z samochodu i idę po śladach krwi* |