Tuż po walce Algrim miał ochotę zacząć narzekać. W sumie to była jedna z jego kilku życiowych rozrywek:
Po pierwsze walczyć.
Po drugie zbierać urazy i je wyrównywać, co prowadziło do pierwszego.
Po trzecie narzekać, że pierwszego jest za mało, a drugiego jest za dużo i to marudzenie czasem prowadziło do punktów poprzednich.
Błędne koło, ale przynajmniej życie nie było nudne. Można jeszcze było dodać liczenie do trzech, bo tyle karygodnych błędów zwykle popełniali jego wrogowie i towarzysze, tyle znajdował zwykle powodów, tyle miał głównych życiowych rozrywek. Mówiąc najprościej Algrim Alriksonn był bardzo prostym krasnoludem, który życiowe zakręty i skrzyżowania prostował na siłę jak tylko mógł, a jeżeli nie mógł to i tak to robił.
Ale wracając do narzekania Algrim miał ochotę ponarzekać że walki było tak mało, że nie mógł użyć korbacza, że te bandyckie chłystki to są mocne tylko w gębie, bo w grupie to takie same pierdoły i cipkoludki jak w pojedynkę.
Uznał jednak że zmilczy, z tego względu że broniący się podróżni chyba z polami bitew nie byli zaznajomieni, a i towarzysze im polegli. Z szacunku dla zmarłych lepiej zmilczeć.
Dlatego krasnolud burknął przywitanie i pomógł rzucić ciała bandytów w krzaczory. Była to dobra rozrywka, chwycić takie plugawe truchło za nogi, rozchlapać juchę cieknącą ze świeżych jeszcze ran i jebnąć nim w krzaczory, albo i w drzewo. Wydawały wtedy satysfakcjonujący odgłos pierdzielnięcia, jak workiem kartofli. Ludzi to przyprawiało o mdłości i chęć kolejnych wymiotów, ale Algrim się nie zwykł patyczkować. Wyjaśnił tylko grzecznie, że skurwysyny co nie potrafią uczciwie pracować i mordują bez celu przypadkowych ludzi nie zasługują na szacunek ani za życia ani za śmierci.
Dla Algrima zaś faktem było, że skoro tamci bawili się w bandytów i żyli oznaczał, że za mało okazywano im braku szacunku.
To teraz Algrim nadrobi niedobory braku szacunku.
Ot taka pokrętna logika.
Zmarłych podróżnych pomógł jednak pochować z pełną powagą.
- Dokąd zmierzacie, ludzie? Może bezpieczniej będzie jechać razem? - brodacz wykazał odrobinę przejęcia się losem ludzkim... |