Szybkie oględziny pokoju uwidoczniły prawdopodobny przebieg wydarzeń. Trzej mężczyźni weszli oknem i zaskoczyli Eliasa. Szybko się uporali z nim za pomocą dziwnych maczug, z których jedna została w ręku zabitego przez Thompsona mężczyzny. Zabity był białym, w odróżnieniu od dwóch afrykańczyków, którzy zbiegli. Wszyscy troje mieli podobne, stare i znoszone ubranie i dziwne nakrycie głowy. Zabity miał w kieszeni dwie kartki papieru, wepchnięte w pośpiechu - wyglądały na listy.
Po stanie pokoju można było poznać, że napastnicy szukali jakiś rzeczy, które miał Elias - ale nie potrafili ich znaleźć lub ich tu nie było. Dziwne, że mieli czas wyryć dziwny znać na ciele dziennikarza. |