Okwist uśmiechnął się i pokręcił przecząco głową. -Panie, strażnicy nie są miejscowi i szczerze mówiąc wątpię by byli wyznawcami Sigmara. Zostali niedawno sprowadzeni bóg wie skąd. Nigdy żadnego nie widziałem na nabożeństwie. Zdawanie się na ich łaskę i dobre serce zaprowadzi nas prosto do królestwa Morra.
Na pytanie Dietera Ward wzruszył ramionami jakby oganiał się od natręta. -Plan? Cały plan Herr Tankreda polega na tym byśmy udając więźniów udali się po zmroku pod bramę zamku. Bardzo wątpię by strażnicy otworzyli komuś kogo nie znają. A jeśli już otworzą to po postawieniu na nogi wszystkich. Jestem przeciwny.
Po chwili ciszy kiedy Hieronimus sprawiał wrażenie jakby o czymś myslał, powiedział jeszcze. - Ten wasz kompan, który odmówił udziału w naszej sprawie. Znacie go dobrze? Martwię się trochę żeby się gdzieś nie wygadał. |