Ja gram. Ale naprawdę nie rozumiem fascynacji twojej Lemi dotyczącej tych punktów... System 60/65 jest straszny... nic fajnego się nie da wymyśleć... bierze się tylko to co najpotrzebniejsze... i ma się uczucie jakby BG dopiero co magicznie znalazł sie pośrodku apokalipsy... jakby nic nie robił, nie miał żadnych doświadczeń - nic, nada, zero, nothing, nichts...
Moja prośba jest byś przemyślał sprawę jeszcze i skusił się na system 66/100 z trzema sztuczkami. Jeśli ktoś jest mojego zdania mam nadzieję że się podpisze czym prędzej