W zasadzie to deklarowałem że kogoś ciągnę. Ale bym nie ryzykował że rośliny kogoś zjedzą więc może dla uściślenia.
1) Klaus pierwszy wbiega w rośliny choc stara się żadnej nie dotknąć
a) rośliny atakują - wycofuje się poza zasięg i organizuje punkt oporu vs pająki. Przynajmniej jedną stronę będziemy mieli zabezpieczoną nie powinny nas okrążyć.
b) rośliny nie atakują - spróbuje chwycić tego kto jeszcze w 2 rundzie sie nie ocknął i przeprowadzić go przez rośliny
2) jeżeli w którymś momencie rośliny zaatakują to spróbuje przebić się na ich drugi koniec - jesli jest w zasięgu wzroku i powiedzmy 1 / 2 rund przebijania się.
nie podejmuje walki co najwyżej biernie sie broni, parując / ewentualnie nastepnie unikając
ps-y na nieudane parowania uniki
jezeli widac że tych roślin jest gąszcz i nie widac końca, znaczy sie nie przebije się na drugą strone, to zawróci i będzie walczył z pająkami trzymając się na granicy zasięgu kwiatów.
3) będzie się bardzo starał - nawet kosztem zwolnienia tempa, aby ani on ani prowadzony kompan nie nadrepnął na kwiaty |