Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-03-2016, 20:19   #23
Ivar
 
Ivar's Avatar
 
Reputacja: 1 Ivar ma wyłączoną reputację
Ivar aż podskoczył gdy ciężkie łapsko opadło mu na ramię.

"Kociak" ! - pomyślał w panice nie był toi jednak ów rzezimieszek a brat Guldar ap ep yp Thiessen zwany potocznie Stukaczem lub Gulgaczem. Posępna postać w rogatym hełmie z twarzą pobrużdżoną licznymi bliznami opadła na ławę i donośnie czknęła. Wokół rozszedł się chmielowy zapach "Pierwszego Marcowego".

Przydomek Stukacz brał się stąd iż brat ap ep yp Thiessen weteran braci zakonnej (a wcześniej w licznych zarówno w dawnych jak i obecnych czasach wojen) cierpiał na okresowe i nagłe zaniki pamięci. Gdy ta powracała uradowany Guldar lubił zamiast przykładać na znak wdzięczności "dwa palce do czoła" przykładał do czoła całą dłoń i to dość zamaszyście. Pół biedy tedy jeśli trzymał akurat w reku chochlę którą mieszał zupę.

Zdarzyło się jednak kiedyś iż taki atak nastąpił i równie szybko ustąpił gdy brat ap ep yp Thiessen ważył zapasy w klasztornej spiżarni. Miał wtedy niestety w ręce dziesięcofuntowy odważnik co uniemożliwiało mu potem pełnienie obowiązków przez tydzień to jest do momentu odzyskania przytomności. Odtąd też zwykł nosić podczas pracy i w ogóle na co dzień swój stary żołnierski hełm. Od czasu tego wypadku wsród klasztornych murów rozlegał się wcale często donośny brzęk i zaraz potem zgoła obozowe przekleństwa.

Miał też brat Guldar pewna niewinną w rzeczy samej obsesję, a mianowicie nienawidził alkoholu. Jak obliczył kiedyś w galonowym dzbanie piwa demonów opilstwa mieściło się aż 1334 i ćwierć. W myśl porzekadła że "okazja czyni złodzieja, a piwo pijaka" postanowił on zwalczać gdzie tylko mógł owe czychające na słabych duchem bliznich pokusy.

Teraz też uchwyciwszy z widoczną odrazą dzban stojacy przed Ivarem przyłożył go do ust. Przełyk jego pracował ciężko, oczy zaszkliły się z wysiłku a odgłosy tej walki nie pozostawiały wątpliwości skąd bral sie przydomek Gulgacz. Gdy zmożywszy chowające się w piwie wszystkie pomioty zła odstawił dzban z wysilenia aż chwial się na siedzisku.

Głosem ochrypnietym ze zmeczenia trudnym bojem jął mówić :
- Azaliż powiadam bracie Ivar że zło szerzy się nawet i tu... Zło, mord i bratobójstwo... Oto niewiasta wezmie łuk i strzałą ugodzi męża srogiego... I nastanie kres jego i wyginie ród jego...
- Bracie co ma znaczyć to proroctwo ? Gdzie je ujrzałeś ? - spytał Ivar.
- Za twoimi plecami baranie - odparł szybko acz niezbyt pobożnie brat ap ep yp Thiessen wskazując palcem postać kucającą przy kominku i jednocześnie z niebywałą zwinnością zważywszy na podeszły wiek nurkując pod stół przy którym siedzieli.
 

Ostatnio edytowane przez Ivar : 21-03-2016 o 23:45.
Ivar jest offline