Wątek: Wojna o Miguaya
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-05-2007, 15:21   #29
Aivillo
 
Aivillo's Avatar
 
Reputacja: 1 Aivillo jest jak niezastąpione światło przewodnieAivillo jest jak niezastąpione światło przewodnieAivillo jest jak niezastąpione światło przewodnieAivillo jest jak niezastąpione światło przewodnieAivillo jest jak niezastąpione światło przewodnieAivillo jest jak niezastąpione światło przewodnieAivillo jest jak niezastąpione światło przewodnieAivillo jest jak niezastąpione światło przewodnieAivillo jest jak niezastąpione światło przewodnieAivillo jest jak niezastąpione światło przewodnieAivillo jest jak niezastąpione światło przewodnie
Lisbeth zazrzucona następnym gradem pytań mało co nie wypluła kolejnego już kieliszka gorzałki na stół. Odwróciła się do Gerda z wrogą miną:
-Ogłuchłeś? O karty prosiłam już wcześniej i dostałam ją jedynie od tego.. no.. cygana. Dzisiaj skończyłam audiencje więc wynocha i daj mi spokój!- wypowiedziała niemal jednym tchem.
-Macie teraz wolne i się cieszcie- rzuciła do reszty. -I nie obchodzi mnie, czy idziecie do sanktuarium czy na dziwki czy na co innego. Potem nie będzie słodko, postaram się wam to zapewnić- mówiąc to mierzyła ich agresywnym spojrzeniem.
-Spotykamy się jutro o świcie i do tej pory nie chcę was widzieć!

--------
Macie więc czas na zapoznanie się i wybadanie sytuacji. Słońce już chyli się ku zachodowi, macie więc niewiele czasu, jeżeli chcecie się porządnie wyspać. Zostawiacie dowódcę w spokoju, należy się jej te upragniony "urlop" z kieliszkiem w dłoni.
 
Aivillo jest offline