Gdy wszyscy znaleźli się w hotelowej restauracji Thompson zamówił coś do zjedzenia dla tych, którzy po przeżytych niedawno zajściach mieli jeszcze apetyt, oraz coś do picia dla tych, którzy z tego samego powodu chcieli wzmocnić nadwątlone nerwy.
- Śmierć Eliasa nieco komplikuje nasze wyjazdowe plany - powiedział - bowiem, jakby nie było, nie ma osoby, która mogłaby nam udzielić jakichkolwiek wskazówek. No, chyba że coś ciekawego znalazłeś, John - zwrócił się do Connora.
- A, jeszcze jedno... Możesz to opisać jako zwykły napad rabunkowy? Nie zagłębiając się zbytnio w związek Eliasa z ekspedycją Carlyle'a? I w miarę możliwości zlekceważyć ten znak, wycięty na czole Eliasa? |