Trochę za dużo tych akcji sobie wykombinowałeś PanieDwarf w czasie, nim blade babki zrobią nawrót i kolejny nalot
O ile lampa nie jest jakimś cudem brodatej techniki, to jej rozpalenie zajmie przynajmniej całą rundę (spróbujcie krzesać ogień na sproszkowaną hubkę, czy inny łatwopalny materiał, żeby później od tego zarzewia, a już bardziej kawałka pergaminu, papieru, czy choćby suchego patyczka odpalić knot lampy - trochę zejdzie, jak sądzę
).
To już szybciej byłoby odpalić lampę od młota Galeba, ale to już zależy od konstrukcji lampy
I nie - nie czepiam się...