John słuchał Thompsona z dość udawaną powagą. - Eeee pytasz mnie czy mógłbym napisać nudny artykuł o zwykłym morderstwie zamiast o niemalże rytualnym mordzie? Jeśli bym to zrobił to najpewniej i tak nikt by tego ode mnie nie kupił bo na takie artykuliki inni mają już swoje umowy. To ja mam informacje których innym będzie brakowało i z pewnością nie są nimi jakieś zwyczajne morderstwo. Także z przykrością muszę odmówić - Pomimo, że John nie był zbyt wojowniczym człowiekiem to potrafił walczyć o swoje i wyraźnie w tym wypadku nie będzie chciał odpuścić. - Co do dodatkowych informacji to podobno mam otrzymać takowe od jednego z policjantów wieczorem na miejscu zbrodni. Byłbym rad gdybyście chcieli się tam wybrać ze mną. Raz, że będzie trochę bezpieczniej po tym co tam ostatnio zastaliśmy, dwa zaś, nie śmierdzę groszem a możliwe, że owy funkcjonariusz będzie liczył na coś więcej niż zwykła wdzięczność.
W tym momencie Connor złowieszczo uśmiechnął się w stronę Pani Hunter, jak gdyby zapłata miała zostać złożona w innej walucie niż pieniądz. Chyba nawet liczył na to, że tak wyniosła dama obruszy się takim spojrzeniem. Reporter nie należał do wielce zamożnych i wywodził się z dość biednej rodziny więc tak przepełnione dumą osoby potrafiły go trochę drażnić.
__________________ "Miłość której najbardziej potrzebujesz to Twoja własna do siebie samego" |