Wilki po subtelnej technicznej reprymendzie Lucyny poczuły się skonfundowane w związku z czym pobiegły stołować się na lesie. Dwunożne szumowiny nie rozumiały bólu życia dzikich zwierząt stąd ta awersja do pozostawiania ich przy życiu i bezlitosne ataki na szlakach pieszych. Pewno jakiś zabłąkany łachmaniarz się trafi to go zeżrą na surowo, a kości wezmą na wkładkę do rosołu.
Karczmarz najpierw oniemiał, gdy ktoś kazał mu zrobić zieloną herbatę. W sensie miał do niej napluć? No cóż, różne dziwaki tu trafiały, ale jak płaciły to co miał nie poświęcić kawałka wydzieliny z wiecznie zapchanych zatok. Dostał strzał z monet, jakoś to w sumie zdzierżył, bo nieczęsto ktoś płacił w promocji "Kup dwie, zapłać za dziesięć". Pewno pierdolony nuworysz, pomyślał karczmarz, jednakże czy to powód, aby się złościć? Klient na szpan, chociaż nigdy nie rozumiał sensu tego powiedzenia, a wszyscy (nie)uczciwi przedsiębiorcy tak pletli non stop. - Za kilka chwil podaję, mości panie! - I zniknął na zapleczu w celu przygotowania naparów godnych żołnierzy wojsk chemicznych.
__________________ - Sir, jesteśmy otoczeni!
- Tak?! To wspaniale! Teraz możemy strzelać w każdym kierunku!
Ostatnio edytowane przez Bergan : 24-03-2016 o 14:35.
|