Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-03-2016, 22:58   #30
Tadeus
 
Reputacja: 1 Tadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputację
Też kiedyś lubiłem mechaniki symulacjonistyczne. Głównie dlatego, ze używałem ich nie jako mechaniki do gry (bo tu ciągle naginałem i mimo teoretycznej mechaniki i tak robiłem co chciałem), tylko jako generatora do tworzenia postaci, która miała być jak najbardziej spójna fabularnie.

Teraz jednak potrzebuję szybkiej mechaniki do grania na forum i tu zbytnie rozdrabnianie się na szczegóły jest mało grywalne i po jakimś czasie i tak tworzy liczne absurdy. Poza tym, taka jest tendencja na rynku, jest coraz więcej mechanik "filmowych" i abstrakcyjnych, w których priorytetem jest to, by gracze mieli jak najwięcej możliwości i by nie musieli czekać miesiąca albo dwóch gry aż wreszcie pojawi się coś, na czym się znają ze swoją specjalizacją

No, ale ostatecznie to kwestia gustu. Teraz ta mechanika mi bardzo podchodzi (to już chyba piąta sesja na niej w różnych settingach), a parę lat temu jeszcze uważałbym, że to syf i dużo bardziej wolałbym zamazywać sobie kropeczki na kilometrowych listach wymyślnych specjalistycznych umiejętności (inna sprawa, że na forum pewnie i tak używanie tego ograniczałoby się do odgrywania, bo nikt by tego zgodnie z pełną mechaniką nie obliczał)

Podsumowując. Wiem, że mechanika jest zbyt ogólna, mocno abstrakcyjna i prowadzi do wewnętrznych konfliktów u graczy chcących dokładnie dopasować do niej wizję swojej postaci :>

Gracze najczęściej obchodzą to wywodząc wiele z Cech nie z obecnego wykonywanego zawodu postaci, ale z epizodów w jego przyszłości. Wybitny naukowiec wiele lat temu na studiach mógł być lekkoatletą, obecny pacyfista mógł mieć ojca fanatyka broni, który wbrew jego woli co tydzień chodził z nim strzelać, a najemniczka z zapadłej dzielnicy cyberpunkowego mega-miasta mogła mieć chłopaka, który latał zawodowo promem i parę razy pozwolił jej na nielegalu siąść za sterami (zanim go wywalili)

Wiadomo, puste dziury w historii można zawsze zapisać w czasie sesji.

No i ogólnie wydaje mi się, że z ilością punktów jest wprost przeciwnie. Jest na tyle dużo punktów do rozdania, że przy tej mechanice ciężko jest stworzyć kogoś o wąskich horyzontach, bo okazuje się, że "za darmo" wie wiele więcej niż byśmy chcieli
 

Ostatnio edytowane przez Tadeus : 29-03-2016 o 23:03.
Tadeus jest offline