W zamku pojawił się obrońca Śródziemia, zuch nad zuchy, chwat nad chwaty. Obejrzał fachowym okiem martwe ciała i przeczesał swą bujną fryzurę. - Przepraszam, że nie mogłem wczoraj uczestniczyć w rozmowie, ale powoływałem komisję mającą na celu zbadanie nowych poszlak katastrofy pewnego samolotu... - postąpił kilka kroków i jego wzrok padł na Putina. - Proszę Państwa! - zrobił nieco przydługawą przerwę w swojej wypowiedzi - Jak długo żyję, za wszystko zawsze odpowiedzialni są kacapy... To znaczy Rosjanie! Zwłaszcza Ci drugiego sortu. Putin, przyznaj się kim jesteś naprawdę! - w rękach Antoniego pojawił się miecz i w pozycji bojowej stanął naprzeciw Putina - Walcz!
__________________ Po prostu być, iść tam gdzie masz iść.
Po prostu być, urzeczywistniać sny.
Po prostu być, żyć tak jak chcesz żyć.
Po prostu być, po prostu być. |