Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-04-2016, 02:15   #3
Plomiennoluski
 
Plomiennoluski's Avatar
 
Reputacja: 1 Plomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputację
Adrik zbliżał się już nieubłagalnie do tego momentu, w którym stwierdzenie stary kawaler ma swoje uzasadnienie. Jakby się zastanowić, był blisko dwa razy starszy, niż niektórzy młodzikowie, którzy brali ślub. Ciężko powiedzieć, czy było to przez fakt, że więcej czasu spędzał w lesie między barciami, niż w domu, jego podejściu do ludzi, zachowaniu, czy Tyszku siedzącym wiernie przy nodze pana. Czasem nawet cicho warczącym, kiedy ktoś podchodził za blisko, zwykle jednak wtedy druid poklepywał uspokajająco czworonogiego towarzysza po łbie.


Brązowe oczy przebiegały po zapisanych nielicznych zadaniach, które potrzebowały faktycznie czegoś więcej niż zwykłej siły. Opcje były różne, niekoniecznie wszystkie dobrze płatne, ale większość balansowała się albo dobrem osady, lub długofalowymi korzyściami. W niektórych przypadkach ograniczeniem strat. Na propozycję Schnapnela zareagował nie tylko podejrzliwością, ale i uniesieniem brwi. Od Yarkissa wiedział nieco więcej na temat jaskini i wybieranie się tam na chwilę obecną uznawał za idiotyzm. - Do jaskini? Idź się utop w jeziorze, masz bliżej, efekt ten sam, skoro chcesz skończyć jak Justus. - Stwierdził krótko Adrik. - Kiedy wyszedłeś dobrze na interesach z Vahrenem? - Następnie wrócił do przebiegania wzrokiem listy. W porównaniu, musiał przyznać że to co było do wyboru, nie było nazbyt heroiczne, ale na pewno bardziej by się przysłużyło obu osadom niż uganianie się za kryształami i pająkami. - Szczury powiadasz? Hmm, to może nie być takie głupie jak się zdaje, skoro są na tyle duże, że pozagryzały koty, to można się nimi zająć, odłowić, podrzucić mabari, żeby miały co jeść w międzyczasie. Nie jest to sarenka, ale kilka, czy kilkanaście tłustych szczurów, jest lepsze niż nic na dobry początek. - Zamyślił się chwilę. - Zanim pomyślicie drugi raz o jaskini, to przypomnę, że Aldona potrzebuje ziół, rosnących na bagnie. Tak tym bagnie. - Powiedział dobitnie. - Po drodze na bagna można poszukać Mućkę Knuta. No a ten płaci w żywiźnie lub treningu, a zdaje się paru narwańcom tutaj by się taki przydał. - Rozejrzał się po zgromadzonych przy stole, wzrok zatrzymując głównie na Schnapnelu. - Na nic ci śliczny miecz czy pancerz, jak nie wiesz jak nim machać czy biegać w żelastwie. Chociaż, nie mam pojęcia jak w ogóle można biegać w takiej kupie żelastwa, brrrr. Toż to zwariować można. Ciężkie to to, wiatru na skórze nie czuć, no, chyba że swoje własne. - Druid pokręcił z dezaprobatą głową.
 
__________________
Wzory światła i ciemności pośród pajęczyny z kości...
Plomiennoluski jest offline