Jacia zmarszczyła krótko usteczka na słowa Schnapela o kryształach. Nie komentowała ich jednak. Rozpoczęła za to zawzięte przyglądanie się swoim palcom u rąk, zerkając krótko na każdego z siedzących przy stole prostowała palec u prawej lub lewej ręki, a czasami i u prawej i u lewej, by w końcu wykrzyknąć: - O ja cie! Zabrakło mi palcy! Pięć głosów na szczury, sześć głosów na zioła, ale dwa, że zioła jutro a szczury dziś. Więc tadam tadam tadam … szczury!
Dziewczyna podniosła się gwałtownie z krzesła. - To co, idziemy?
__________________ To nie ja, to moja postać. |