Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-04-2016, 18:27   #1
Buka
Wiedźma
 
Buka's Avatar
 
Reputacja: 1 Buka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputację
[D20 future] "The Good, the Bad and the Alien" (+18)

[MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=MSuHACeorAs[/MEDIA]










Występują:


Becka Ryder

Dave “Doc” Bullit

Uchu Chis

Xiuxiu

Nightfall

kapitan Leena Hezal







Odcinek 1

“Przyjaciel”



Statek “Fenix” pojawił się w przestrzeni wśród sporego błysku i niewielkich wyładowań atmosferycznych, wychodząc ze skoku nadprzestrzennego. Jego pilot, Becky, siedziała już dawno za sterami. Do celu podróży zostało ledwie kilka minut, rozpoczęto więc redukcję prędkości. Stacja kosmiczna znajdowała się w odległości 1000 kilometrów, która malała z każdą chwilą…

- Tu stacja badawcza EAS Bavarian, do niezidentyfikowanej jednostki, naruszacie naszą strefę bezpieczeństwa, natychmiast zmieńcie kurs, lub zostanie zniszczeni przez nasz system obronny - Rozległ się komunikat, wypowiadany żeńskim, lecz komputerowym głosem - To jedyne ostrzeżenie, systemy obronne zostają właśnie uruchomione...

Kobiece dłonie szybko przemknęły po klawiaturze, wpisując odpowiedni, poufny kod.

- Tu stacja badawcza EAS Bavarian, możecie podchodzić do doku 4, kurs 3-3-7 - Odezwała się ponownie komputerowa panienka, tym razem już bez morderczych zamiarów.

- Jak będziemy blisko, użyj pomocniczych(silników) - Pani kapitan poklepała pilotkę po ramieniu - I daj pełną moc do 500m, niech trochę narobią w gacie - Uśmiechnęła się pod nosem. Becky również.




Pokładowy Inżynier krzątał się po ładowni, doglądając właśnie po raz ostatni przesyłki. Przesyłką tą było zaś 8 dużych, mobilnych, kapsuł kriogenicznych. Kupa żelastwa i elektroniki, z własnym zasilaniem, pancerzem, i znajdującymi się wewnątrz pasażerami, o których nikt z załogi “Feniksa” nie wiedział żadnych konkretów.

Ponoć były to największe szumowiny, jakie zdołano po cichu wyselekcjonować do experymentów: seryjni mordercy, najprawdziwsi psychopaci, a nawet jeden zbrodniarz wojenny… cholera tam wie, czy to była prawda. Kapsuły nie miały nawet żadnych ekranów, przez które można było chociaż spojrzeć, kto “spał” w środku.

Ładunek dosyć kontrowersyjny, jednak póki Union of Galaxies wystarczająco płaciło, nie należało zadawać pytań, czyż nie?



***

“Doc” niedbale odrzucił listę na jeden ze stołów. Powoli zaczynało brakować lekarstw, witaminek, opatrunków, proszków… powoli brakowało wszystkiego. Rzucił przelotnym spojrzeniem po szafkach i pokiwał głową. Ile to razy trzeba już było składać kogoś do kupy po bijatyce czy strzelaninie, drobnym wypadku po pijaku, czy i przy pracy. A że nie był w tym 100% profesjonalistą, zdarzało się zmarnować 1 czy 2 dawki...

No cóż, rozczulać się nie będzie, ale może da się co zdobyć. Czy to w ramach zapłaty, czy może i nawet najzwyczajniej w świecie, podchrzaniając jajogłowym z UG. Słysząc komunikat o mającym nastąpić za kilka minut dokowaniu, zgasił peta i opuścił laboratorium medyczne.



***

Jeszcze zanim statek wyszedł z nadprzestrzeni Xiuxiu przebywała w siłowni, jak co dzień. A właściwie jak co 2 razy na dzień, wyciskając ile się tylko dało z żelastwa. Podnosiła 100kg, nawet się przy tym nie pocąc…




Czując znajome wibracje, towarzyszące statkowi przy wychodzeniu ze skoku, dokończyła wyjątkowo szybko kolejną serię, po czym odrzuciła sprzęt ćwiczebny z hukiem.

Czas się ubrać i dołączyć do reszty, Leena nie lubiła spóźnialskich.

Wysoka kobieta czym prędzej udała się do swojej kajuty, wpadając po drodze na Dave'a. Mężczyzna zlustrował ją szybko z góry do dołu, podziwiając jej skąpy strój oraz wysportowane ciało, po czym oboje się uśmiechnęli.



***

Nightfall zjawił się dokładnie w tym momencie, co powinien… zresztą tak już chyba miał w zwyczaju. Załoga “Feniksa” w końcu zadokowała na stacji, i weszła śluzą na pokład owego ustrojstwa. Mężczyzna nie miał przy sobie broni, podobnie jak pozostali(wszyscy?), wiedząc, iż będą musieli przejść przez śluzę bezpieczeństwa, a na rządowej stacji tym bardziej nie było szans, by cokolwiek wnieść na lewo, próby wiązały się zaś z dosyć przykrymi konsekwencjami…

Nikt ich osobiście nie przywitał. Zamiast tego, pojawił się hologram kobiety, która z perwersją typowego programu, uprzejmie ich poinformowała, iż mają przekazać ładunek zdalnie sterowanym jednostkom transportowym, które po chwili zniknęły z kapsułami kriogenicznymi za bramą, strzeżoną przez zautomatyzowabe działka dosyć dużych rozmiarów, wysuwające się z sufitów i ścian…




- Wkrótce przybędzie personel stacji, proszę czekać - Odezwała się swoim wielce słodkim głosikiem - Wkrótce przybędzie… - Powtórzyła chyba jeszcze ze 3 razy.

No dobra.

Kontakt ze stacją, za pomocą inteligentnego komputera, był jeszcze do przełknięcia.

Podobnie, jak samo powitanie za jego pomocą.

Oczekiwanie jednak cholera wie na co, lub kogo, nie był już normalny. Albo Union of Galaxies chciało ich właśnie prosto w oczy wyrolować, albo…

- Możesz otworzyć te drzwi? - Spytała pani kapitan pokładowego inżyniera z nutką zdenerwowania - Coś tu chyba nie gra...





.
 
__________________
"Nawet nie można umrzeć w spokoju..." - by Lechu xD
Buka jest offline