Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-04-2016, 10:05   #41
Tom Atos
 
Tom Atos's Avatar
 
Reputacja: 1 Tom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputację
Albert Falconi, Korsykanin, już co najmniej dwukrotnie siedział za kratkami pod zarzutem prowadzenia nielegalnej szulerni, a raz udowodniono mu przemyt złota do Belgii. Swego czasu Falconi był również podejrzany o to, że załatwił na Montmartrze jednego z członków bandy marsylczyków, ale z braku dowodów musiano go zwolnić. Miał około trzydziestu pięciu lat.

Trzeba było mu przyznać, że starał się ciągle zachować twarz i wydawało się, że groźby Moutiera nie zrobiły na nim żadnego wrażenia. Wyzywająco patrzył w oczy śledczego. Wreszcie sapnął i zrezygnowany spuścił oczy. Już zaczął sypać i nie miał już powrotu.
– Bianchi chciał wysłać małą Ginette Maldini. Ona jest podobna do tamtej. Młoda, drobna. Pracowała już dla niego. Nie wiem, czy jej powiedział. Pewnie nie, bo i po co? Ale miał z nią pojechać. Miał załatwić paszporty u starego Schultza.
Gdy dokończył wrócił Janvier. Rzucił tylko okiem na pistolet Moutiera i jak gdyby nigdy nic usiadł na krześle.
– Zaraz będzie nakaz. List już poszedł. Ze zdjęciem. – rzucił dopijając piwo.
– Bianchi powiedział, gdzie go znaleźć? – spytał Filip.
– Nie. Zostawił tylko numer. Miałem zadzwonić, gdyby gliny … gdybyście przyszli.
Albert wyciągnął z kieszeni kartkę z nabazgranym numerem. Janvier chwycił ją.
– Pójdę sprawdzić adres.
Po jakimś czasie wrócił. W ręku trzymał nakaz na Bianchiego i adres. Rue Myrha w Barbes, jak nazywano najpodlejszą część XVIII dzielnicy.
 
Tom Atos jest offline