- Czekaj no - Kieska próbował powstrzymać Leudena, po czym wyprostował się i na jednym śmierdzącym okowitą oddechu wyrecytował zdanie do przełożonego.
- PaniekapitanieHansApfelmelduje że niebyłorozkazuzostaćwgotowości więc pozdaniuraportuwrazzGuntherem piliśmyzazdrowiemiłościwiepanującego cesarzaipanabarona.
Po czym nabrał głęgoko powietrza. Całkiem składnie to powiedział, bez pijackiej emfazy i bełkotu. To że potem zachwiał się i przytulił do ściany niestety nie pasowało do tego. Ani to co powiedział potem. - Fedle roskasu bedziemy gotowi to słuszby o śfitaniu...
Ex-mytnik zasalutował z brzdękiem bijąc ręką o morion i zaczął zataczać się w kierunku kwater.
__________________ Bez podpisu. |