- Mnie przyszło do głowy, że być może Johnny to tak naprawdę kradziejka i po prostu chciał poznać nasze role, aby wiedzieć co ukradł. Możliwe, że zarąbał ją mi lub Hitmanowi, jednakże: Gdyby ofiarą był Hitman, to wtedy Kradziej-Deska byłby wilkiem i by się nie przyznał, że "kłamałem, zamieniłem innych", ponieważ by doprowadził do zagłady na wilkołaku, któremu rolę ukradł i podczas egzekucji prawda wyszłaby na jaw. Więc zapewne rolę ukraść mógł mi i wcale mu się nie dziwię, bo każde dziecko marzy o tym by być superbohaterem takim jak ja - wypięła dumnie pierś i odchrząknęła
- Wtedy to co mówi Syrenka mogłoby być prawdą. To oczywiście tylko teoria, ale jeśli tak by było, to Deska mógłby już powiedzieć prawdę bo wtedy wyjdzie na jaw czy Ariel łże czy nie. Jeśli w grze jest kradziejka, to pewnie nie ma popychadła, ale to nic pewnego. Równie dobrze mogłoby nie być woja. Jak mniemam, Gerlat i Walo to kochankowie; trochę mnie to zniesmacza, ale mam nadzieje, że połączyła was miłość do gorzały.