Romero podniósł wzrok na olbrzymiego typa, który wymierzył w niego palcem.
- Nie ja go powieszę, tylko oni. - zauważył nieporuszony pyskówką... po czym obniżył spojrzenie i parsknął, kręcąc głową.
- To bez sensu... - wychrypiał jak szroboczący złom i podniósł oczy prosto na większego oponenta, skupiając na nim wzrok. Momentalnie wstał na nogi i ruszył prosto w jego stronę, jak gdyby nie zamierzał zwalniać ani się zatrzymywać.
Jak kostkujemy kto ma dłuższego to kostkujmy. Test zastraszania na Dentona, niech się cofnie/dyga, jak nie spotkamy się na środku i zobaczymy co sobie powiemy.