Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-04-2016, 20:04   #3
TomBurgle
 
Reputacja: 1 TomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputację
Comino, Błękitna Laguna, 28 kwietnia 2016, wczesne popołudnie


Błękitna Laguna przy Comino jest popularna wśród turystów - mało kto kto odwiedza Maltę ją ominie, a dowodem są tysiące tandetnych zdjęć które wyskakiwały Momo podczas googlowania za konkurencją. Nikt nie poczeka na “złotą godzinę”, nikt nie dobierze obiektywu, nawet rozstawienie statywu albo znalezienie podparcia najwyraźniej zużywa zbyt dużo czasu.

A Tanaka...czasu miała aż naddto - Louise, zapraszając na Maltę poznaną przez Internet japonkę, wygrzebał gdzieś nierozstrzygnięty od zeszłego roku rządowy konkurs na zdjęcia do folderu reklamującego Comino . Wymogi ułożył ktoś sprytny - żeby odsiać niedzielnych fotografów ( a może żeby nabić kabzę ziomkom prowadzącym jedyny hotel na wyspie ), należało złożyć całą paczkę zdjęć. Trzy razy Wieża Św. Marii, po dwa nocne zdjęcia na Maltę i Gozo, cztery razy Błękitna Laguna( w tym o świcie i o zmierzchu), pięć “wolnych” zdjęć i raz hotel “Comino” - wielokrotnie więcej czasu niż typowy, bogaty turysta byłby chętny poświęcić. Albo ile by mu się opłacało: tysiąc euro to ledwie kilka dni pobytu kiedy mieszka się w tutejszym czterogwiazdkowym hotelu...
Czyli jeden nocleg w namiocie na kamienistym polu kempingowy w zamian za solidną szansę na potrojenie swojego budżetu podróżnego robiąc to co lubi.


Z samotnej skały na której się rozstawiła widać było jak w wodzie, pod “czujnym” okiem ratowników chlejących w budce kąpało się lub nurkowało kilkanaście osób na przestrzeni kilkudziesięciu tysięcy metrów kwadratowych - czyli prawdopodobnie była to najmniej zatłoczona atrakcja turystyczna na Malcie.
Patrząc po nagannej figurze ratowników, najwyraźniej mających już długi staż w niedbaniu o cudze życie, można było dość do tego samego wniosku co wszędzie w Europie: jeżeli nie zadbasz o siebie sama, nikt o ciebie nie zadba. Podróż przez kontynent ogarnięty cichą wojną z imigrantami obfitowała w złe wspomnienia.


Malta miała być odpoczynkiem od tego chaosu. I, wbrew logice, była. Maleńkie, państewko dokładnie na trasie migracji prawie nie zostało nią dotknięte. Sielankę zakłócały ( a może przeciwnie, były jej gwarantem) dwa okręty, RV Galatea i P62, zakotwiczone daleko na horyzoncie.
 
__________________
W styczniu '22 zakończyłem korzystanie z tego forum - dzięki!

Ostatnio edytowane przez TomBurgle : 01-05-2016 o 19:18.
TomBurgle jest offline