Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-05-2016, 00:11   #3
Moni
 
Moni's Avatar
 
Reputacja: 1 Moni ma wspaniałą przyszłośćMoni ma wspaniałą przyszłośćMoni ma wspaniałą przyszłośćMoni ma wspaniałą przyszłośćMoni ma wspaniałą przyszłośćMoni ma wspaniałą przyszłośćMoni ma wspaniałą przyszłośćMoni ma wspaniałą przyszłośćMoni ma wspaniałą przyszłośćMoni ma wspaniałą przyszłośćMoni ma wspaniałą przyszłość
Dzień zaczął się jak zwykle, ale to właśnie takie dni lubiły pieprzyć się w najmniej spodziewanym momencie. Wpierw niby nie zapowiadały żadnych zmian, serwując człowiekowi kolejną dawkę codzienności i usypiając jego czujność. Potem po długim knuciu objawiały mu całą paletę niespodzianek. Niewielu uchowało się takich, którzy skakaliby pod sufit na wieść o nagłych zmianach planów. Nie w tym świecie, gdzie każdy oddech mógł był ostatnim. Tutaj liczyły się założenia i harmonogramy. Może jeszcze eliminacja zagrożenia aż do stopnia pozwalającego sklasyfikować je jako “dopuszczalne minimum”. Tak było i tym razem.
Judy otworzyła oczy o tej samej porze, po czym wstała i po kilku chwilach była już zwarta i gotowa. Gdy dłonie podniosły się do twarzy, aby przetrzeć zaropiałe, opuchnięte oczy, zaklęła pod nosem na myśl o genialnym szefostwie, które wyznaczyło jej za zadanie ochronę ludzi zbierających ciała, czy ja lubiła ich nazywać, Grabarzy. Nie brzmiało to może źle, ale ten dopisek w rozkazie…
“W razie jakiegokolwiek oporu strzelać bez rozkazu i nie brać jeńców” - Otrząsnęła się z tych myśli i przestawiła się na “tryb automatyczny”.
Ciało skierowało się ku stołówce, by po odstaniu swojego, otrzymać tę samą, jałową papkę, potocznie nazywaną jajecznicą. Jajka w proszku, bo przecież nie od żywych kur. Kto teraz mógł pozwolić sobie na podobne frykasy?
No być może ona, na swoim ładnym stanowisku, gdzie opiekowała się cywilami. Ale jakiś geniusz z góry uznał, że fajnie będzie wysłać ją w zgoła innym celu. Gdyby była wierząca, modliłaby się o to, aby nie doszło do strzelaniny.
***
Osiedle domków było zadbane jak na te czasy. Humvee zatrzymały się z piskiem opon. Twoja grupa zaraz wybiegła z nich i rozproszyła się po okolicy, nie oddalając się od pojazdów.
Następnie z transporterów wyszło kilku Grabarzy w pomarańczowych kombinezonach.
Szli do jednego z domów na wprost od pozycji pojazdów. Po dziesięciu minutach wyszli, niosąc dwa czarne worki na zwłoki. Jak tylko weszli do pojazdów, wsuwając ciała przez tylny właz, usłyszałaś.
- Odwrót, zabezpieczać tyły! – I twoja grupa zaczęła zwijać się z powrotem do pojazdu. Nie zdążyłaś się wycofać, gdyż wybuch ogłuszył cię na chwilę.
Wyrwane odłamki ziemi osypały maskę, a odrzut ogłuszył. Hałas strzelaniny powoli wydobywał się z podwodnego przytłumienia i stawał się wyraźniejszy oraz ostrzejszy. Transportery ruszyły, nie czekając na waszą obstawę. Jeden z trzech pojazdów uderzył w budynek. Widać było dym który, rozprzestrzeniał się nad nim.
Ktoś krzyczał, inni strzelali. Dwa pojazdy transportowe znikły z pola widzenia. Udało się im, wywieź poprzednie ciała, z pobliskich domów.
- Rozdzielamy się ! – głos w słuchawce wyraźnie rozkazał, a potem ucichł…
***
Judy chciała zareagować zgodnie z planem B, lecz utrata łączności uniemożliwiła jej to. Padła na ziemię i doczołgała się za najbliższą osłonę, po czym zaczęła rozglądać się za sojusznikami i przeciwnikami. Tych drugich mimo niechęci systematycznie eliminowała. Kiedy okolica była już czysta kazała wszystkim zebrać się w jej pobliżu, nakazując jednocześnie ostrożność. Skoro użyty przez nich ładunek wybuchowy mimo tego, że wybuchł na asfalcie wzniósł w powietrze chmurę ziemi, podejrzewała, że okolicę zamurowano.
 
__________________
Prowadzi: Złota maska
Prowadzona: Chmury nad Draumenionem
Moni jest offline