Gaston :
Mężczyzna wyhamował w ostatniej chwili o mało nie przewracając się. Zatrzymał się i uśmiechnął z ulgą. Na szczęście Annis wyszła z pokoju uzbrojona całkiem nieźle, mimo tego Moltier zawrócił i podniósł na wszelki wypadek zapasową tarczę, którą zarzucił sobie na plecy. - Co rozkażesz Pani ? Czy mamy się udać do wierzy ?
Spytał z nadzieją w głosi. |