Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-05-2016, 23:58   #7
Baczy
 
Baczy's Avatar
 
Reputacja: 1 Baczy ma z czego być dumnyBaczy ma z czego być dumnyBaczy ma z czego być dumnyBaczy ma z czego być dumnyBaczy ma z czego być dumnyBaczy ma z czego być dumnyBaczy ma z czego być dumnyBaczy ma z czego być dumnyBaczy ma z czego być dumnyBaczy ma z czego być dumnyBaczy ma z czego być dumny
Potężny, zwalisty mężczyzna w szacie podobnej tym, jakie przyodziewają mnisi, musiał wchodzić na peron 9 i 3/4 niemalże bokiem. Gdy zajął należne mu cztery miejsca w przedziale bezprzedziałowym, inni rozpoczęli już pierwsze konwersacje.

Nie wyglądał na bystrzaka, ale to tylko pozory. Doskonale zdawał sobie sprawę z powagi sytuacji. Oni wszyscy zdecydują o kształcie całego świata, zarówno czarodziei jak i mugoli. Sami Wiecie Kto, albo Chłopiec, Który Przeżył. Tylko jeden z nich wyjdzie z tej walki zwycięsko. I on musi dopilnować, aby zwycięzcą w tym starciu był Potter. Bo przecież on był tym dobrym, prawa?

Ale, który z nich nie był? Na domysły i osądy przyjdzie pora, póki co wszyscy grali w tę grę pozorów, starając się przypodobać reszcie i nie zdradzić przedwcześnie swojej prawdziwej przynależności. Hodor nie zamierzał postępować inaczej. Jego tubalny, i jakby nieobecny głos rozszedł się wśród zebranych.

- Hodor. Hodor, Hodor.
(Witam szanowne istoty wszelakie. Imię me brzmi Hodor, i pozwólcie, że na wstępie wyrażę jakże niesamowitą przyjemnością jest mi podróżować z wami. W obecnych czasach nieczęsto człek ma okazję spotkać tyle zacnych indywiduów w jednym miejscu. Niechaj ta podróż będzie dla nas wszystkich cennym doświadczeniem, a przyjaźnie zawarte w tej podróży przetrwają i owocują po wsze czasy)
- zdawały się mówić te trzy, pozornie jednakowe słowa. Albo i nie, zależy od tego, kto słuchał...
 
__________________
– ...jestem prawie całkowicie przekonany, że Bóg umarł.
– Nie wiedziałem, że chorował.
Baczy jest offline