Walka zakończyła się wcześniej niż planowałem. Atak bandytki przyniósł krytyczne pudło z efektem taki, że wypadł jej miecz z ręki. Dopóki miała się czym bronić nie chciała się poddać, jednak po stracie broni uniosła ręce w górę i z ogromnym niezadowoleniem poddała się. Otarła dłonią usta, z których spływała strużka krwi od czyjegoś ciosu i splunęła na ziemię.
Teraz czekam na Wasze raporty z walki, czyli fabularny opis tego co się działo oraz jak to odebrała Wasza postać. Jeśli chodzi o sytuację:
- hobgobliny nie żyją. Każdy miał na sobie zbroję skórzaną, długi miecz, łuk i kilka strzał. Jeśli jesteście tym zainteresowani to pytajcie.
- bandyta po chwili leżenia na ziemi kaszlnął krwią, która trysnęła w powietrze. Jeszcze żyje, ale nie zostało mu już dużo czasu. Miał przy sobie długi miecz i ubranie.
- bandytka jest cieżko ranna, ale nie “na skraju śmierci” - miała długi miecz, lekką kuszę i bełty oraz ubranie
- nie mieli przy sobie złota ani żadnych przedmiotów podręcznych
- karawana jest cała, powoli członkiwie wychylają się za skrzyń i wozów obserwując pobojowisko
Jak macie dodatkowe pytania to piszcie.
Czas na Wasze odpisy z raportami z walki i deklaracjami co dalej do czwartku 12.05.2016r.
__________________ Może jeszcze kiedyś tu wrócę :) |