Shira zagryzła wargi. Z jednej strony czuła obrzydzenie, ale z drugiej... nadarzającą się okazję. Tylko czy potrafiła ją wykorzystać? Nawet gdyby udało jej się skusić mężczyznę swoimi skromnymi wdziękami - w czym nie miała praktyki - to musiałaby go potem zabić - w czym również praktyki nie posiadała. Nie miała też broni. Musiałaby więc wpierw wyszarpać mężczyźnie jeden z toporków. A następnie popełnić pierwsze w życiu morderstwo - cicho i bez wahania.
Zadanie wydawało się przerastać siły dziewczyny. Nie znaczyło to jednak, że nie może dopiec nachalnemu adoratorowi. - Myślałam, że już masz jedną kieckę, której się trzymasz. Szefowa wie, co robisz na warcie?
__________________ Konto zawieszone. |