Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-05-2016, 22:43   #31
no_to_ten
Konto usunięte
 
no_to_ten's Avatar
 
Reputacja: 1 no_to_ten to imię znane każdemuno_to_ten to imię znane każdemuno_to_ten to imię znane każdemuno_to_ten to imię znane każdemuno_to_ten to imię znane każdemuno_to_ten to imię znane każdemuno_to_ten to imię znane każdemuno_to_ten to imię znane każdemuno_to_ten to imię znane każdemuno_to_ten to imię znane każdemuno_to_ten to imię znane każdemu
Bianca Isquierdo

1 - Pierwsze wrażenie

Wygląd:
- kruszynka z ogromnym biustem

- latynoska uroda



Zachowanie oraz ogólne podejście do ludzi i świata

- raczej miła, choć może sprawiać wrażenie osoby, która czasem powie coś dla świętego spokoju (innymi słowy - żeby rozmówca się odwalił)
- w kontaktach damsko-męskich potrafi być flirciarska, ale raczej pozostaje na przyjaznej stopie (a już na pewno w obrębie drużyny).
- wspomniała o jednym kontakcie damsko-damskim, ale nie rozwinęła nigdy tematu ponad lakoniczne "może kiedyś miałam taki epizod"
- nie lubi twardzielstwa, wszelcy pseudo-clintoeastwoodzi, którzy ciągle chodzą z miną kojarzącą się z zatwardzeniem, są obdarowywani przez Biancę sarkastycznym uśmieszkiem

- ćpuny, zboczeńcy, kanibale, dziwni sekciarze, mutanci (nawet lekka mutacja), czarni, czerwonoskórzy itd. - nie pała do nich wielką sympatią, ale nie będzie wdawać się w otwarty konflikt.
- co do mutantów, to uważa ich za poszkodowane osoby, które "powinno się odstrzelić dla dobra stada", ale sama z siebie nie pociągnie za spust i też nie będzie szukać zaczepki na tym polu. Siedząc w knajpie nie wrzaśnie nagle "tamten to mutas! Brać go!". Gdyby jednak podszedł do niej jakiś mutant i poprosił żeby zakończyła jego cierpienie, to z poczuciem spełnionego obowiązku oraz wyświadczania komuś przysługi zastrzeliłaby go.
- czasami wspomina o tym, że z handlu organami mutasów da się wyciągnąć niezłe gamble i byłaby skłonna tego spróbować

- kocha Texas, z którego pochodzi

- woli wszystko długo i spokojnie przemyśleć, niż rzucać się od razu w wir akcji bez żadnego planu

O byciu medykiem

- profesję medyka traktuje jako "materialistyczne powołanie". Nie zajmie się kimś ot tak z dobrego serca, zawsze będzie musiała być w tym korzyść finansowa bądź innego rodzaju (uprzedzając śmieszki - przez "innego rodzaju" nie należy rozumieć "w naturze"). Ale jeśli taka korzyść się pojawi, to połata i zszyje; nie zrobi roboty na odwal się. Nie ma miejsca na partactwo.
- profesję medyka traktuje też jako ogromną przewagę nad innymi ludźmi. W końcu każdy potrafi pociągnąć za spust, nie jest to żadna sztuka. Ale połatać postrzelonego lub wyleczyć schorowanego to potrafi niewiele osób. Czasem da się usłyszeć ton pełen wywyższania się i pogardy dla typowych badboyów, którym wydaje się, że raz dobrze strzelą z karabinu i już są bogami.
- nie lubi gdy ktoś kręci się przy niej kiedy pracuje nad pacjentem

2 - Historia postaci

- nic specjalnego: włóczyła się od miasta do miasta, czasem pozostając na dłużej, czasem na krócej. Nigdy nie narzekała na gamble, zawsze była jakaś robótka czy zwyczajnie ktoś, kto wolał mieć przy sobie medyka, niż go nie mieć.
- to jakieś amputacje, to jakieś zszywanie, kilku chorych.

- była już raz w Denver; przywędrowała tam razem z karawaną niejakiego Charlesa Reeda, kapłanem kościoła Czerwonego Słońca, z którym trochę romansowała, ale nic wielkiego

- swoje medyczne przygody zaczynała od zajmowania się bydłem jako mała dziewczynka

3 - Drobna tajemnica

- czasami ma koszmary senne, budzi się w nocy z krzykiem. Nie zdradziła powodu

- jej rodzina nie żyje, wyrżnięta przez hegemończyków z okolic Albuquerque. Biance udało się uciec

4 - Specjalność

- gadka i umiejętności miękkie
- naturalnie znajomość pierwszej pomocy, chirurgii oraz leczenia chorób
- podstawy chemii

5 - Powód

Powód do przyłączenia się:
- bezpieczeństwo i ochrona

Powód do pozostania
- bezpieczeństwo i ochrona
- ciężko jest powiedzieć czy jest jej dobrze, no bo jednak nie wiemy jak to będzie wyglądać w praktyce zakładam że jest dobra atmosfera i że jest ona drugim powodem, dla którego została w grupie


6 - Moralność

- ma problem z torturami (siema Colorado Scott!). Jeśli rzeczywiście zobaczy, że jest ich sens, to się zgodzi, ale i tak będzie stała z boku, cholernie wściekła, a potem i tak będzie psioczyć.
- nie ma problemu z niewolnictwem, złapanie kogoś i oddanie zleceniodawcy nie byłoby dla niej problemem. Inna sprawa jeśli zleceniodawca żąda jakiejś niewiasty i generalnie sprawia wrażenie walniętego gwałciciela, dewianta i innego psychola, wtedy ma duży problem i nie przyjmie czegoś takiego.
- zlecenia na mutantów traktuje jako te "dobrej natury". W końcu mutanci to ofiary rzeczywistości, których cierpienie powinno się zakończyć...

- po dłuższym poznaniu może sprawiać wrażenie oportunistki i manipulantki, która potrafi instrumentalnie traktować innych


7 - Akcje

Tutaj mogę zaproponować taki mały mini-motyw dołączenia się. Trochę brakuje mi czasu na wymyślanie czegoś obszernego i jednocześnie spójnego


- Bianca miała zająć się ciężko schorowanym chłystkiem z jakiegoś gangu, ale nie można było nic zrobić - zmarł. Gang naturalnie uważał, że to wina Bianci i chcieli ją pobić. I tu albo chłopaki z obecnego teamu jej pomogli, a ona odwdzięczyła się gamblami, a później prośbami oraz miłymi słówkami (lub też gamblami) poprosiła o ich dalsze towarzystwo, bo "a nuż znowu po nią przyjdą"
- bądź Bianca po prostu zajęła się którymś z chłopaków z obecnego teamu. Szykowali się do wyjazdu z tej miejscowości, a Bianca grzecznie poprosiła o to żeby mogła zabrać się z nimi


===========================================

Co do bazy, to mi to bez różnicy. Z postu merilla:
- Opuszczona kamienica wydaje mi się szczególnie fajna
- obserwatorium też, choć nie jestem pewien czy takie by się znalazło...raczej nieczęsto spotykany budynek, chyba?

Co do furki, to ta mi się spodobała http://images.thesamba.com/vw/gallery/pix/1260248.jpg .
W końcu na wypasie.

Co do nazwy drużyny, to zgadzam się z Adim, nie ma co dumać może MG, poprzez jakiegoś BNa, da nam fajną ksywę. Nie ma co się bawić we wjazd do Denver i rzucenie "Jesteśmy młode wilki"

 
__________________
[I]Stars shining bright above you
night breezes seem to whisper "I love you"
birds singing in the sycamore trees
dream a little dream of me[/I]

Ostatnio edytowane przez no_to_ten : 08-05-2016 o 23:06.
no_to_ten jest offline