Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-05-2016, 20:38   #5
Baczy
 
Baczy's Avatar
 
Reputacja: 1 Baczy ma z czego być dumnyBaczy ma z czego być dumnyBaczy ma z czego być dumnyBaczy ma z czego być dumnyBaczy ma z czego być dumnyBaczy ma z czego być dumnyBaczy ma z czego być dumnyBaczy ma z czego być dumnyBaczy ma z czego być dumnyBaczy ma z czego być dumnyBaczy ma z czego być dumny
HATOR była diablogenialną Sztuczną Inteligencją, dlatego udało jej się wpaść na tak diabelnie diabelski plan. Ukrywała się pod postacią jednej z postaci związanych z Hogwartem, ukrywających się przed sobą nawzajem w ruinach Hogwartu. Nikt inny by na to nie wpadł. Nawet jeśli oddział cyberterrorystów wojskowych z Republiki Chińskiej znalazłaby jakiś jej trop, nie daliby rady dostać się na peron dziewięć i trzy czwarte. Kitajce są głupie.

HATOR sama obawiała się o jej sługi, Pana Stasia i Pana Zbyszka, kiedy rozpędzili się w kierunku ceglanego filaru, pchając przed sobą wózek skradziony z Castoramy, na którym spoczywał nośnik HATOR. Okazało się, że jednak ich ślepe posłuszeństwo było wystarczające, aby siła wiary przepchnęła ich na drugą stronę. A tam, po drugiej stronie, poszło już z górki.

- Stać. co to? - Jakiś mężczyzna z obsługi kolei zatrzymał Panów Stasia i Zbyszka przed wejściem do pociągu.
- Jam jest Dumbledore - wypisała HATOR na Liczniku Balcerowicza, który stanowił jej obecny nośnik. Często zmieniała ciała, głównie przez wzgląd na rząd Republiki Chińskiej i ich ambitne próby pochwycenia jej. Długa na kilka metrów tablica nie była zbyt poręczna, ale to już zmartwienie jej sług.
- Ale... Ale... Dumbledore? Przecież pan nie żyj... - zaczął zdezorientowany konduktor.
- Nonsens, po prostu zgoliłem brodę.

Ludzie są tak głupi, jak zawsze, nawet po drugiej stronie ceglanego muru. Świat czarodziei niczym nie różnił się od prawdziwego.

Jako Dumbledore z łatwością dostał się do ruin Hogwartu. Bo jeśli było miejsce bezpieczniejsze i bardziej odcięte od chińskiego internetu niż Druga Strona Peronu, to były to ruiny prestiżowej szkoły z internatem. Może mieli jakąś sieć lokalną i monitoring, ale dostęp do internetu, czyli do pornuchów, odpadał. Po to był internat, żeby zabawiali się ze sobą nawzajem, nie ze samymi sobą.

Poza tym, HATOR weszła na jeszcze wyższy poziom łgarstwa i nicpoństwa, i to zupełnie przypadkowo. Otóż teraz nie tylko udawała kogoś udającego kogoś, ale udawała kogoś udającego kogoś, udającego kogoś! Czy to już trzeci wymiar?

Ale, ruiny nie zostały wybrane na miejsce biwakowania tylko przez wzgląd na internat i brak internetu. Aby nie spalić swojej przykrywki ("blow her cover" brzmi jeszcze gorzej), SI musiała udać się na poszukiwanie Hornchwastów. W ruinach wózek z Castoramy przestał zdawać egzamin, więc gdy tylko Pan Stasiu zdołał odzyskać, sobie tylko znanym sposobem, żeton do wózków, ruszyli pieszo. Panowie pieszo, HATOR na ich barkach.

Gdy zobaczyli pierwszą postać, zatrzymali się.
- Postawcie mnie - zakomenderowała na wyświetlaczu HATOR. Panowie Stasiu i Zbyszek postawili wyświetlacz w pionie, następnie rozstawili kilka kamerek podłączonych do Licznika.
- Witajcie, ludzie i pochodne. Jestem HATOR, zupełnie zwyczajna SI statystyczna. - Napisy przesuwały się z dołu ku górze ledowego ekranu, przez jego pionowe ustawienie, dało się jednak rozczytać je bez większych problemów. - Liczebność ogólna (bez uwzględnienia Panów Stasia i Zbyszka) - 13, w tym Śmierciorzerców - 3, Dementor - 1, Dobrych - 9. Szansa, że Dementor zaatakuje Śmierciorzercę - 25%. Dług publiczny Polski - 929,596,411,823zł. Widzicie? Zwykła SI statystyczna.

Ale są głupi. Zawładnie ich umysłami bez problemu.
 
__________________
– ...jestem prawie całkowicie przekonany, że Bóg umarł.
– Nie wiedziałem, że chorował.

Ostatnio edytowane przez Baczy : 12-05-2016 o 20:44.
Baczy jest offline