Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-05-2016, 21:09   #8
Hazard
 
Hazard's Avatar
 
Reputacja: 1 Hazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputację
ROK 2030


- Dzieci - Ted siedział wygodnie w salonie swojego domu. Przed nim, na skórzanej kanapie siedziało dwoje nastolatków, chłopak i dziewczyna. - Dziś opowiem wam niezwykłą historię, która przytrafiła mi się wiele lat temu, kiedy ruszyłem w podróż do miasteczka Disneya, by odnaleźć waszego zaginionego wuja Barneya…

Mosby mówił z ekscytacją, ignorując westchnięcie syna i wywracanie oczu przez córkę, którzy zdążyli już spędzić wiele czasu na tej kanapie, wysłuchując niezliczonych historii swojego ojca.

- Dziś opowiem wam historię, jak poznałem waszą mafię.

- Wszystko zaczęło się kiedy to jakimś cudem trafiłem do złego pociągu, który zawiózł mnie do wielkiego zamku, skąd zadzwoniłem do wuja Marshall…

ROK 2016

- Stary, wyciągnij mnie stąd - Ted piszczał panicznie do telefonu, ze zgrozą przyglądając się przybyłym. Widok wychodzącej z ziemi dziewczyny, sprawił, że serce skoczyło mu do gardła. - Tu jest jakoś… dziwnie. Jakaś dziewczyna zaginęła, mordercy grasują na wolności, potwory i… Marshall! Yoda tu jest! Wiem, że to musi być kostium, ale jaki realistyczny! Musisz tu przyjechać! Jak to jesteś zajęty? Ej, Marshall nie chciałem stawiać cię w takiej sytuacji, ale musisz zdecydować czy ważniejsza jest dla ciebie jakaś ruda przedszkolanka, której ledwo co dałeś pierścionek zaręczynowy, czy twój najlepszy przyjaciel od czasów… halo? HALO?

Dobra Ted, zostałeś sam. Dasz radę! Jak zawsze! Nie możesz okazać strachu, bo rzucą się na ciebie jak wygłodniałe sępy na padlinę. Przypomnij sobie, co mówiłeś, kiedy trafiłeś pierwszy raz na studia.


Tak byłeś wtedy świetny. Dalej jesteś. Poradzisz sobie! Nawet bez Marshalla i Barneya (gdziekolwiek ten drugi teraz jest). Odpal swoją pewność siebie i do dzieła.

- Eeeeeeeeee - piskliwa onomatopeja wydarła się z jego gardła. Odchrząknął. - Znaczy się, cześć, jestem Ted. Trafiłem tu przypadkiem, ale macie szczęście. Za młodu razem z siostrą byliśmy znakomitą parą detektywów. Rozwiązaliśmy wiele spraw, takich jak “zaginięcie sztucznej szczęki babci”. Więc z pewnością rozpracowanie morderców i porywaczy to dla mnie pikuś.

Miał zamiar jeszcze długo kontynuować swój wywód, kiedy to na scenie pojawiły się dwa mechaniczne urządzenia, z których jedno przerażało go faktem, że potrafi mówić, a drugie wysokością długu publicznego w Polsce. Przyglądał się im z wybałuszonymi oczyma.


- Dobra, to jest normalne. Jestem w szkole magii - mówił do siebie, uspokajającym tonem. Po czym spojrzał na doktora House’a.

- On wygląda podejrzanie normalnie.
 

Ostatnio edytowane przez Hazard : 26-08-2017 o 20:01.
Hazard jest offline