Haldir
Elf wyzwolił się z uścisku Nestira. Później sam złapał jego reke by odrzucic go odrobinę dalej i tym samym dac sobie ten ułamek sekundy, którego potrzebował by wyjśc z tej sytuacji bez krwi na rekach...
-Przystopój jaśnie rycerzu. Ty pierwszy popełniłes wzgledem mnie impertynencję.
Powiedział celując mu w głowe z błyskawicznie wyjetego łuku. Napastnik widział , że celuje dobrze. Z tej odległosci nie dało się spudłowac.
-Ani kroku dalej. |