Varryaalda ruszył więc w stronę wskazaną mu przez właściciela. Poruszał się bezszelestnie delikatnie stawiając swoje kroki. Uważny obserwator stwierdził by, że odrobine za szybko. Cała postać tego człowieka okryta była zielonkawą peleryną. Na plecach w skórzanej pochwie znajdował się miecz dość pokaźnych rozmiarów,a w rękach dzierżył lekko zakrzywiony kij. Jego chłodne brązowe oczy badały otoczenie. Gdy dotarł do stolika zawachał się na chwile, po czym podszedł pod ścianę,zdiął pochwę z pleców i usiadł na podłodze z skrzyżowanymi nogami kładąc na nie miecz i kij. Wpatrzony w drzwi siedział tak i czekał.
__________________ "Celem jest szczęście, brak cierpień, wszelkie przyjemności. Dlaczego mamy się bać śmierci, jeżeli gdy my jesteśmy to jej nie ma, a gdy nas nie ma, to śmierć jest?"
Epikur z Samos |