Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-05-2016, 20:20   #16
Slan
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
James i z dwojgiem lekarzy udała się do mieszkania Rudolfa Weissa. Prusak wykupił całe piętro starej kamienicy. W środku czekała na nich starsza służąca, nadal mocno wystraszona. W mieszkaniu już wstępnie przeglądniętym przez policję, Było za duże jak na jednego mężczyznę i niektóre pokoje były nieużywane. Urządzone było dosyć konserwatywnie, nie wydawało się aby w ciągu ostatnich dziesięciu lat kupiono tu jakiś mebel. Spiżarnia była dobrze choć niezbyt wykwintnie zaopatrzona, uwagę zwracała tylko importowana niemiecka i polska kiełbasa i beczka piwa. Księgozbiór pasował raczej do człowieka bardzo pragmatycznego, który raczej niewiele czytał literatury. Wszystkie książki były po angielsku, za wyjątkiem rzadkiego wydania Biblii w dialekcie z Prus Wschodnich, który nawet dla Grethy brzmiał dziwnie. Książka była mocno zużyta i wytarta. Ubrania nosił proste, niezbyt kosztowne, niezażywał żadnych leków. Miał też zestaw kości z kości słoniowej i piękną talię kart... oraz drugą identyczną znaczoną.
Znaleźli jego rachunki, wydawały się zwyczajne, przynajmniej na pierwszy rzut oka, choć często pojawiał się podpunkt "Wydatki towarzyskie" opiewający na niezłe sumy, często też pożyczał pienieniądze miejscowym, choć były to niewielkie kwoty. Najciekawsze wydawały się podpunkty o jubilerze i ginekologu.
Służąca, Sofia MacNugh niewiele mogła powiedzieć o swym pracodawcy. Żył z tego, przysłano mu z kraju, choć podobno miał się zajmować zdobywaniem kontraktów na import Whiskey do Prus. Często zapraszał gości na niewielkie kameralne obiady i kolacje. Dużo czasu spędzał w pubach. i całe dnie pisał listy. Rzadko chodził do kościoła i regularnie jej płacił.

Tymczasem Fizpatric popatrzył na Wolfsona
- Nie jestem żadnym Fryzem tylko Anglkiem panie Wolf. Fizpatric. Tak brzmi moje nazwisko. Pozwoli pan, że je napiszę i przeczytam, aby nie sprawić panu problemów
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija
Slan jest offline